Skarbnicy korporacyjni spodziewają się zawirowań w polskiej gospodarce

Allianz Trade wspólnie ze Stowarzyszeniem Polskich Skarbników Korporacyjnych (PCTA) przeprowadzili badanie nastrojów wśród finansowych managerów kluczowych firm działających w Polsce. W ich opinii największym ryzykiem dla biznesu, a tym samym i gospodarki, są obecnie bardzo duża niepewność i nieprzewidywalność, które wynikają z inflacji, niespotykanego dotychczas tempa wzrostu stóp procentowych, wzrostu cen surowców, kolejnych fali pandemii i nadal pozrywanych łańcuchów dostaw.

Pomimo zadowolenia z kondycji swoich firm na przestrzeni ostatnich dwóch lat – w okresie pandemii Covid-19 (55 proc. badanych uważa, że kondycja poprawiła się, a tylko 15 proc. deklaruje jej pogorszenie), nastroje co do przyszłości gospodarczej wśród skarbników korporacyjnych, członków zarządu ds. finansów oraz wyższej kardy managerskiej odpowiedzialnej za politykę finansową w przedsiębiorstwach, nie napawają optymizmem. Finansiści zapytani o perspektywy ekonomiczne dla Polski na kolejne 12 miesięcy w zdecydowanej większości (79 proc. ankietowanych) widzą je w czarnych barwach. Pesymizm managerów przekłada się także na ocenę perspektyw dla ich firmy i branży w związku z sytuacją ekonomiczną w kraju i na świecie. Blisko co trzeci ankietowany uważa, że sytuacja pogorszy się, a tylko 22 proc. spodziewa się poprawy realiów dla firmy w której pracuje.

 Jak ocenia Pan/Pani perspektywy ekonomiczne w Polsce na kolejne 12 miesięcy?

Źródło: Badanien2022 Allianz Trade i Stowarzyszenia Polskich Skarbników Korporacyjnych PCTA

Najpierw pandemia, wybuch wojny na Ukrainie, a teraz widmo globalnej recesji – czynników ryzyka w biznesie jest dziś tak wiele, że dla polskich przedsiębiorców, a zwłaszcza tych małych i średnich, często powiązanych z rodzinnym kapitałem, sytuacja stała się nieprzewidywalna jak nigdy dotąd. Dlatego firmy muszą dziś działać zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania wobec kontrahentów, dokładniej analizować partnerów biznesowych oraz korzystać z narzędzi pozwalających zabezpieczyć się przed wzrostem ryzyka w biznesie – uważa Tomasz Starus, prezes Allianz Trade w Polsce.

Świadomość czarnych chmur

Pomimo negatywnej oceny perspektyw tła makroekonomicznego i realiów polityczno-gospodarczych w najbliższych 12 miesiącach, finansiści poproszeni o ocenę obecnego stanu w jakim znajdują się ich firmy, w zdecydowanej większości – bo 80 proc. ankietowanych – mówi o sukcesie, pomimo realiów pandemicznych i deklaruje, że ich firma rozwija się. O dobrej aktualnej kondycji firm może także świadczyć deklaracja w zakresie rentowności biznesu w tym roku, bo ponad 37 proc. ankietowanych spodziewa się, że marża firm zwiększy się. W dodatku zdecydowana większość badanych deklaruje także, że zdolność do bieżącego regulowania (swoich) zobowiązań pozostaje bez zmian.

Badanie pokazuje jednak również, że w odniesieniu do przyszłości finansiści są mocno świadomi nadciągających czarnych chmur a dotychczasowy sukces oraz kondycja ich firm, mogą bardzo szybko ulec zmianie. Jednym z sygnałów potwierdzających te prognozy, jest ocena możliwości wzrostu zatorów płatniczych, których spodziewa się ponad 28 proc. badanych. Blisko 20 proc. managerów mówi także, że maleje skłonność ich kontrahentów do terminowego regulowania zobowiązań. Finansiści zdają sobie także sprawę z realiów położenia geograficznego Polski i bliskości wojny na Ukrainie. Ponad 85 proc. ankietowanych uważa, że konflikt zbrojny za naszą wschodnią granicą ma mniejszy lub większy wpływ na działalność ich firm.

Dynamika i kumulacja czynników zwiększających ryzyko działalności biznesowej w ostatnich latach jest szczególnie zauważalna, co bezpośrednio przekłada się na pracę osób odpowiedzialnych za finanse. Wiążą się bowiem z koniecznością ciągłego monitorowania zmian w przepisach oraz wprowadzania w obszarze skarbowości nowych rozwiązań technologicznych, prawnych i podatkowych. Są to miedzy innymi kwestie związane z Polskim Ładem, Tarczami Antyinflacyjnymi, z wdrożeniem KSeF, czy też zmianami przepisów dotyczących  zatorów płatniczych oraz wieloma innymi zmianami charakterystycznymi dla poszczególnych branż – mówi Małgorzata Gregory, prezes Stowarzyszenia Polskich Skarbików Korporacyjnych (PCTA). – Istotnym obszarem, o którym warto wspomnieć, wykraczającym poza zakres analizowanej ankiety jest finansowanie zewnętrzne oraz współpraca przedsiębiorstw z bankami i instytucjami finansowymi. Znaczna nadpłynność sektora finansowego i duża ilością pieniądza na rynku bankowym nie przekładają się niestety na atrakcyjne warunki finansowania oferowane przedsiębiorcom, czy to w postaci finansowania bieżącego, czy też projektów inwestycyjnych. Co więcej, pomimo bardzo dobrych wyników sektora bankowego w pierwszym półroczu 2022 roku, podmioty finansowe ograniczyły swoją aktywność w zakresie akcji kredytowej dla przedsiębiorców.

Era niespotykanych wyzwań

Zdaniem większości skarbników korporacyjnych, szczególnym powodem do niepokoju są rosnące stopy procentowe, skłaniające część firm do maksymalizacji zysku, a inne do stawiania przede wszystkim na minimalizację kosztów finansowych, co bez wątpienia przełoży się na kondycję finansową kontrahentów generując ich potencjalne problemy. Zapewnienie płynności finansowej w opinii managerów finansowych jest coraz trudniejsze w warunkach rosnącej inflacji, a niepewność na rynku oraz sytuacja geopolityczna utrudniają średnio i długookresowe prognozowanie oraz planowanie.

Finansiści mają świadomość wyzwań jakie stanęły przed biznesem w dobie zerwanych łańcuchów dostaw oraz kolejnych fali pandemii. Zdecydowana większość badanych zapowiada, że ich firmy w najbliższym roku zwiększą nakłady na cyfryzację i digitalizację oraz inwestycje w nowe maszyny i urządzenia. Zważywszy na panującą niepewność, zdecydowana część managerów mówi o wstrzymaniu albo rezygnacji z inwestycji lub przejęć innych firm, w kraju czy też za granicą. Gros swoich wysiłków planują skoncentrować na restrukturyzacji i optymalizacji w obszarach IT, finansowo-księgowych oraz kadrowo-płacowych. Blisko 40 proc. ankietowanych zapowiada podjęcie znaczących działań związanych z optymalizacją łańcuchów dostaw, jako zabezpieczenie perspektyw dla dalszego rozwoju firmy.

Ponad połowa ankietowanych deklaruje, że w ich firmach w najbliższym czasie poziom zatrudnienia pozostanie na obecnym poziomie, a niespełna 22 proc. zapowiada możliwość zwiększenia zatrudnienia. W przypadku płac opinie finansistów są podzielone 48 proc. uważa, że będą one rosły w tym samym tempie co inflacja, podczas gdy 40 proc. sądzi, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy płace pracowników nie będą w ogóle podnoszone. Warto dodać, że w opinii ekonomistów Allianz Trade płace nominalne wyraźnie wzrosną, choć w mniejszym stopniu niż ceny konsumpcyjne, co zmniejszy siłę nabywczą konsumentów.

Wśród wyzwań na najbliższych okres zdecydowana większość managerów wymienia optymalizację kosztów finansowania z uwagi na niespotykany dotychczas wzrost stóp procentowych, zmienność na rynku walutowym, konieczność zmiany mentalności – to co robił dotąd człowiek, za chwilę będzie wykonywał robot. Skarbnicy korporacyjni są świadomi wyzwań stojących przed nimi, w tym konieczności „zaprzyjaźnienia się” z narzędziami wspierającymi jakościowo i ilościowo procesy takimi jak RPA, machine learning i process mining.

Jak podsumowuje Małgorzata Gregory: Rola skarbnika wykracza już znacznie poza obszary stricte finansowe, a otoczenie formalno-prawne i jego zmiany w 2022 roku generują dodatkowy element niepewności w dążeniu do zapewnienia ciągłości finansowania. Jest ono nie lada wyzwaniem, jeśli uwzględnimy także trudną do przewidzenia inflację, rosnące stopy referencyjne NBP i planowaną zmianę wskaźnika WIBOR (co rzutuje na oprocentowanie kredytów).

* W badaniu ankietowym Allianz Trade i Stowarzyszenia Polskich Skarbników Korporacyjnych (PCTA) udział wzięło 107 członków kadry finansowej wyższego szczebla, głównie będących skarbnikami korporacyjnymi, zarówno polskich, jaki międzynarodowych firm, którzy anonimowo wyrazili swoje opinie na temat sytuacji makroekonomicznej. Blisko 90 proc .ankietowanych pracuje w firmie o obrotach przekraczających 200 mln z i w zdecydowanej większości zatrudniających ponad 250 osób.

Przewidujemy ryzyko handlowe i kredytowe dzisiaj, aby firmy mogły mieć pewność działania jutro

Allianz Trade jest światowym liderem w zakresie ubezpieczeń należności handlowych i uznanym specjalistą w obszarach gwarancji ubezpieczeniowych, odzyskiwania należności, strukturyzowanego kredytu handlowego i ryzyka politycznego. Nasza sieć pozyskiwania informacji gospodarczych zapewnia możliwość analizy bieżących zmian w zakresie wypłacalności ponad 80 mln firm. Dajemy firmom pewność poprzez możliwość zawierania transakcji z zabezpieczeniem płatności. W razie nieściągalności należności wypłacamy odszkodowanie, ale najważniejsze jest to, że pomagamy ich w ogóle uniknąć. Każdorazowo, gdy zapewniamy ubezpieczenie kredytu kupieckiego czy inne rozwiązania finansowe, naszym priorytetem jest zapewnienie ochrony opartej na analizie biznesowej. Jeśli jednak wydarzy się coś nieprzewidzianego, nasz rating kredytowy AA oznacza, że posiadamy zasoby, wspierane przez Allianz, które umożliwią nam wypłatę odszkodowania, pozwalającego utrzymać dalsze działanie ubezpieczanej firmie. Siedziba główna Allianz Trade mieści się w Paryżu, ale firma obecna jest w ponad 52 krajach i zatrudnia 5.500 pracowników. W 2021 roku nasze skonsolidowane obroty wyniosły 2,9 mld €, a transakcje ubezpieczane w skali globalnej wiązały się z ekspozycją na poziome 931 mld €. Więcej informacji można znaleźć na stronie www.allianz-trade.pl

Nasz portal jest trochę jak cytryna

Artykuły potrafią być kwaśne, ale wciągają. Naszą witaminą C jest wiedza, nowości i ciekawostki, które może nie stymulują układu odpornościowego, ale wpływają na umysł i poszerzają wiedzę. Ułatwiamy wchłanianie nowych informacji, budzimy świadomość i nadajemy się do spożywania codziennie.

Cytryna to naturalne lekarstwo, które działa kojąco na nasz układ nerwowy, poprawia nasz nastrój i oczyszcza organizm, przez co czujemy się o wiele lżejsi i gotowi do działania. Nie unikajmy więc cytryny w naszej codziennej diecie, zapewniając sobie naturalny zastrzyk energii na cały dzień.

Nie unikajmy również portalu Lemon TV, który ma właściwości podobne.

Od czasów, kiedy życie poczęło się wielce różniczkować, czytanie książek nie wystarcza. Książki podają czystą wiedzę z najrozmaitszych dziedzin, wiedzę nieraz kryształowo czystą, ale oderwaną od życia. Książki karmią również poezją, w niej opisy czynów bohaterskich uszlachetniają serca, ale mało informują o szarej rzeczywistości życia. Do działania potrzebna jest znajomość chwili bieżącej, orientacja, pulsy życia w miejscowych warunkach. Na każdym stanowisku można przyłożyć i swoją cegiełkę, można wpływać na całość, byle znać swe obowiązki względem społeczeństwa i chcieć im służyć. Tym pośrednikiem między wiedzą a życiem, między ideałem a rzeczywistością, jest publicystyka. Jest ona historją teraźniejszości, oświetlającą zagadnienia, które czekają dopiero na rozwiązanie. Jest ogniwem, która łączy prawdę wiedzy z zagadnieniami chwili bieżącej. Jest literaturą, która tyczy się potrzeb życia w danym czasie i danym miejscu. Ona komunikuje ostatnie wyniki z różnych dziedzin wiedzy czystej w zastosowaniu do bieżących potrzeb ludzkich. Ona czyni człowieka wrażliwym na niedolę swego społeczeństwa i zapala do żywota czynnego na jego korzyść. Ona, komunikując, co się dzieje na świecie całym, chroni nas od zaściankowości. Ona, zaznajamiając nas z biegiem myśli wszechświatowej, wywołuje w umysłach naszych szereg zagadnień. Ona uwalnia nas od potrzeby czytania wszystkich książek, których corocznie ukazuje się na świecie po kilkaset tysięcy, a których przeczytać na rok gruntownie nie można po nad kilkanaście. To są strony dodatnie prasy periodycznej.

Ale ma publicystyka i niejedną stronę ujemną. Wiadomości, dostarczane przez wiele dzienników, są dorywcze i powierzchowne: ani rozszerzają, ani pogłębiają wiedzy. Wiele nowinek, opisywanych drobiazgowo, niema żadnego ogólniejszego znaczenia, nie służy żadnemu rozumnemu celowi. Wiele sensacyjnych zajść i wypadków, zostawiających jedynie czczość w głowie i pustkę w sercu. W pogoni za kalejdoskopowym potokiem plotek wiele balastu, który ze szkodą obciąża umysł Dużo zabawy i płytkiego śmiechu, co w rezultacie szerzy bezmyślność, przytępia zmysł artystyczny. Nie jeden organ redagowany jest tendencyjnie, będąc na służbie tej lub innej partji. Nieraz nowość pomieszana z postępem bez oświetlenia krytycznego jądra rzeczy. I jedno pismo stara się prześcignąć drugie w pomysłach, licząc na gorsze instynkty. I wielu staje się igraszką okoliczności, bo są prowadzeni na pasku danego dziennika. Bo wielu ślepo hołduje zasadzie: nie różnić się od innych — i bezkrytycznie prenumeruje to, co ich znajomi i krewni. I tworzy się specjalny typ nałogowych czytelników pism periodycznych, co nie uznają jednocześnie lektury książek. Jest to pewnego rodzaju osłona dla duchowego lenistwa. Traci na tym wykształcenie gruntowne i myśl samodzielna. To też wielu uczonych powstaje na dziennikarstwo — śród nich ostro wystąpił w ostatnich czasach przeciw prasie perjodycznej F. Brunetiere, członek Akademji paryskiej.

Trzeba przede wszystkiem rozróżniać wartość miesięczników i tygodników, a pism codziennych. Pierwsze, a w części drugie, są streszczeniem i kwintensencją tego, co zawierają pisma codzienne. Lektura ich nie da wprawdzie technicznego posiadania poszczególnych gałęzi umiejętności, ale da ogólną znajomość podstaw. Te, które nie służą sprawom specjalnym, dają możność w dłuższym okresie czasu przebieg w ogólnych zarysach cały cykl wiedzy. Natomiast prasa codzienna służyć może głównie gromadzeniu materjałów do tych kwintensencji. I tu należy rozróżniać prasę prowincjonalną, a prasę stołeczną. Pierwsza zlicza miejscowe siły społeczne, wydobywa je i zbiera, zapala ogniska miejscowej twórczości. Bada i stara się kierować życiem prowincji, które wszędzie posiada swoje odrębne właściwości. Druga winna być przewodnikiem i siewcą dążeń kulturalnych wszerz i wzdłuż całego kraju. Winna być rzeką wód czystych, do której zbiegałyby się wszystkie strumyki, osadziwszy po drodze naleciałości niepotrzebne.

Trzeba umieć czytać dzienniki, jak i książki. Trzeba sobie wprzód zadać trud poznania każdego pisma. Trzeba się zapoznać, co w każdym z nich godnego jest czytania, nie usypiając swojego krytycyzmu łudzącemi nagłówkami pism i różnych rubryk, które często zapowiadają co innego, niż się drukuje. Trzeba czytać krytycznie, w żadnej sprawie nie spuszczając z oczu argumentów ani pro, ani contra. Trzeba czytać pisma, służące różnym poglądom, aby mieć oświetlenie z obu stron, aby módz wyrobić sobie własny sąd — samodzielny a objektywny. Trzeba koncentrować lekturę nie na tanich czasopismach codziennych o brukowych wiadomościach, lecz na poważnych wydawnictwach perjodycznych, które opierają działalność publicystyczną na znajomości dziejów i praw niemi rządzących. Należy ciążyć ku tym wydawnictwom perjodycznym, które chcą stać wyżej ponad prywatę i partykularyzmy — których celem jest nie interes materialny jednostek, lecz służba publiczna.

Od czasów, kiedy życie poczęło się wielce różniczkować, czytanie książek nie wystarcza. Książki podają czystą wiedzę z najrozmaitszych dziedzin, wiedzę nieraz kryształowo czystą, ale oderwaną od życia. Książki karmią również poezją, w niej opisy czynów bohaterskich uszlachetniają serca, ale mało informują o szarej rzeczywistości życia. Do działania potrzebna jest znajomość chwili bieżącej, orientacja, pulsy życia w miejscowych warunkach. Na każdym stanowisku można przyłożyć i swoją cegiełkę, można wpływać na całość, byle znać swe obowiązki względem społeczeństwa i chcieć im służyć. Tym pośrednikiem między wiedzą a życiem, między ideałem a rzeczywistością, jest publicystyka. Jest ona historją teraźniejszości, oświetlającą zagadnienia, które czekają dopiero na rozwiązanie. Jest ogniwem, która łączy prawdę wiedzy z zagadnieniami chwili bieżącej. Jest literaturą, która tyczy się potrzeb życia w danym czasie i danym miejscu. Ona komunikuje ostatnie wyniki z różnych dziedzin wiedzy czystej w zastosowaniu do bieżących potrzeb ludzkich. Ona czyni człowieka wrażliwym na niedolę swego społeczeństwa i zapala do żywota czynnego na jego korzyść. Ona, komunikując, co się dzieje na świecie całym, chroni nas od zaściankowości. Ona, zaznajamiając nas z biegiem myśli wszechświatowej, wywołuje w umysłach naszych szereg zagadnień. Ona uwalnia nas od potrzeby czytania wszystkich książek, których corocznie ukazuje się na świecie po kilkaset tysięcy, a których przeczytać na rok gruntownie nie można po nad kilkanaście. To są strony dodatnie prasy periodycznej.

Ale ma publicystyka i niejedną stronę ujemną. Wiadomości, dostarczane przez wiele dzienników, są dorywcze i powierzchowne: ani rozszerzają, ani pogłębiają wiedzy. Wiele nowinek, opisywanych drobiazgowo, niema żadnego ogólniejszego znaczenia, nie służy żadnemu rozumnemu celowi. Wiele sensacyjnych zajść i wypadków, zostawiających jedynie czczość w głowie i pustkę w sercu. W pogoni za kalejdoskopowym potokiem plotek wiele balastu, który ze szkodą obciąża umysł Dużo zabawy i płytkiego śmiechu, co w rezultacie szerzy bezmyślność, przytępia zmysł artystyczny. Nie jeden organ redagowany jest tendencyjnie, będąc na służbie tej lub innej partji. Nieraz nowość pomieszana z postępem bez oświetlenia krytycznego jądra rzeczy. I jedno pismo stara się prześcignąć drugie w pomysłach, licząc na gorsze instynkty. I wielu staje się igraszką okoliczności, bo są prowadzeni na pasku danego dziennika. Bo wielu ślepo hołduje zasadzie: nie różnić się od innych — i bezkrytycznie prenumeruje to, co ich znajomi i krewni. I tworzy się specjalny typ nałogowych czytelników pism periodycznych, co nie uznają jednocześnie lektury książek. Jest to pewnego rodzaju osłona dla duchowego lenistwa. Traci na tym wykształcenie gruntowne i myśl samodzielna. To też wielu uczonych powstaje na dziennikarstwo — śród nich ostro wystąpił w ostatnich czasach przeciw prasie perjodycznej F. Brunetiere, członek Akademji paryskiej.

Trzeba przede wszystkiem rozróżniać wartość miesięczników i tygodników, a pism codziennych. Pierwsze, a w części drugie, są streszczeniem i kwintensencją tego, co zawierają pisma codzienne. Lektura ich nie da wprawdzie technicznego posiadania poszczególnych gałęzi umiejętności, ale da ogólną znajomość podstaw. Te, które nie służą sprawom specjalnym, dają możność w dłuższym okresie czasu przebieg w ogólnych zarysach cały cykl wiedzy. Natomiast prasa codzienna służyć może głównie gromadzeniu materjałów do tych kwintensencji. I tu należy rozróżniać prasę prowincjonalną, a prasę stołeczną. Pierwsza zlicza miejscowe siły społeczne, wydobywa je i zbiera, zapala ogniska miejscowej twórczości. Bada i stara się kierować życiem prowincji, które wszędzie posiada swoje odrębne właściwości. Druga winna być przewodnikiem i siewcą dążeń kulturalnych wszerz i wzdłuż całego kraju. Winna być rzeką wód czystych, do której zbiegałyby się wszystkie strumyki, osadziwszy po drodze naleciałości niepotrzebne.

Trzeba umieć czytać dzienniki, jak i książki. Trzeba sobie wprzód zadać trud poznania każdego pisma. Trzeba się zapoznać, co w każdym z nich godnego jest czytania, nie usypiając swojego krytycyzmu łudzącemi nagłówkami pism i różnych rubryk, które często zapowiadają co innego, niż się drukuje. Trzeba czytać krytycznie, w żadnej sprawie nie spuszczając z oczu argumentów ani pro, ani contra. Trzeba czytać pisma, służące różnym poglądom, aby mieć oświetlenie z obu stron, aby módz wyrobić sobie własny sąd — samodzielny a objektywny. Trzeba koncentrować lekturę nie na tanich czasopismach codziennych o brukowych wiadomościach, lecz na poważnych wydawnictwach perjodycznych, które opierają działalność publicystyczną na znajomości dziejów i praw niemi rządzących. Należy ciążyć ku tym wydawnictwom perjodycznym, które chcą stać wyżej ponad prywatę i partykularyzmy — których celem jest nie interes materialny jednostek, lecz służba publiczna.

You may also like...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *