Stołeczny inwestor i deweloper miejskich kompleksów magazynowo-biurowych – Ideal Idea – intensywnie realizuje III etap City Parku na pograniczu Warszawy i Raszyna przy ul. Mieczysława Słowikowskiego 81. „Będzie to jeden z niewielu w tym roku nowych parków logistyczno-przemysłowych, który uzyska pozwolenie na użytkowanie w stolicy. Atutem obiektu jest niewątpliwie jego lokalizacja tuż przy administracyjnej granicy Warszawy” – mówi prezes Ideal Idea Jędrzej Dużyński.
Dla stołecznego biznesu oba fakty – adres inwestycji oraz termin zakończenia prac budowlanych jeszcze w tym roku – będą ważnymi czynnikami decydującymi o tempie komercjalizacji obiektu. „City Park to nowoczesny park biurowo-magazynowy oferujący moduły przeważnie o powierzchni użytkowej od 400 do1000 mkw. Z naszego doświadczenia wynika, że są to powierzchnie, których obecnie na rynku bardzo brakuje i są intensywnie poszukiwane w rejonie warszawskim” – relacjonuje Aleksandra Kołbon, Head of Leasing w Ideal Idea. „Niewątpliwie naszym atutem jest, oprócz bardzo dobrej lokalizacji, elastyczność przestrzeni. Nasze obiekty mogą być dowolnie konfigurowane, co znacznie podnosi ich funkcjonalność” – dodaje Kołbon.
Budowa III etapu przebiega zgodnie z harmonogramem. Po czterech halach etapów I i II obecnie powstają hale H5 i H6 etapu III. Łącznie zaoferują one 9 tys. mkw. powierzchni magazynowo-produkcyjnych oraz biurowych w standardzie klasy A. Generalnym wykonawcą jest Ideal Idea. Właścicielem III etapu – tak jak całego City Parku – będzie także Ideal Idea. Jest to czynnik bardzo ceniony przez najemców, którzy z wielu powodów finansowych, technicznych i organizacyjnych zawsze wolą wiązać się bezpośrednio z właścicielem parku magazynowego, nie zaś z podmiotami o trudniej definiowalnym statusie biznesowym i z bardzo długim procesem decyzyjnym w ważnych dla najemców sprawach.
„Halę H5 wynajęliśmy w całości jednej firmie. W hali H6 został już tylko jeden wolny moduł i toczą się negocjacje o jego wynajęcie. Tak, jak wcześniej, naszym obiektem interesują się zarówno firmy zagraniczne, jak i polskie działające na rynku międzynarodowym, a będące w fazie intensywnego rozwoju. Są to firmy, które oprócz hal potrzebują także reprezentacyjnych biur niczym nie odbiegających od strony technicznej, architektonicznej i funkcjonalnej od klasy A. Nasi partnerzy cieszą się, że nie odnotowujemy opóźnienia budowy, ponieważ w warunkach znacznych zawirowań i nierytmiczności dostaw na rynku budowlanym potrafiliśmy należycie zadbać o wszystkie materiały potrzebne do planowej realizacji inwestycji” – mówi prezes Jędrzej Dużyński.
Hala H5 otworzy swoje podwoje 2 stycznia 2023 r., natomiast H6 ruszy 23 marca przyszłego roku. Realizację inwestycji i negocjacje z najemcami podsumowuje Aleksandra Kołbon – „Chcemy być blisko naszych najemców i mieć dobre rozeznanie dotyczące ich potrzeb. Dla nas kluczowe jest holistyczne podejście do partnerów biznesowych i zapewnienie im na co dzień najwyższego standardu obsługi, dzięki czemu możemy się spodziewać szybkiej komercjalizacji. Naszym celem jest zamknięcie tego etapu jeszcze przed zakończeniem prac budowlanych w ramach III etapu”.
Ideal Idea City Park nadal pozostaje projektem rozwojowym. Planowany jest jego IV etap z nową halą o powierzchni 9 tys. mkw. Jej oddanie do użytku planuje się na IV kwartał 2023 roku. Obiektowi przybędzie niebawem farma fotowoltaiczna, dzięki której będzie można obniżyć opłaty serwisowe ponoszone przez najemców. Cały ukończony już park w przyszłości czeka certyfikacja w ramach BREEAM, ponieważ obiekt od początku budowany jest w daleko posuniętych reżimach warunkujących jak najwyższą punktację BREEAM.
Artykuły potrafią być kwaśne, ale wciągają. Naszą witaminą C jest wiedza, nowości i ciekawostki, które może nie stymulują układu odpornościowego, ale wpływają na umysł i poszerzają wiedzę. Ułatwiamy wchłanianie nowych informacji, budzimy świadomość i nadajemy się do spożywania codziennie.
Cytryna to naturalne lekarstwo, które działa kojąco na nasz układ nerwowy, poprawia nasz nastrój i oczyszcza organizm, przez co czujemy się o wiele lżejsi i gotowi do działania. Nie unikajmy więc cytryny w naszej codziennej diecie, zapewniając sobie naturalny zastrzyk energii na cały dzień.
Nie unikajmy również portalu Lemon TV, który ma właściwości podobne.
Najszybciej newsy trafią do Internetu. Zmiany w stanie prawnym lub projekty, które mają szansę wejść w życie, branżowe nowinki, informacje o nowych technologiach, produktach – portale internetowe są miejscem, gdzie na nie trafimy. Tak jak w przypadku niebranżowych mediów internetowych, mamy zagwarantowaną szybkość dostarczania informacji. Poszerzanie swojej wiedzy poprzez lekturę branżowej prasy, książek i stron internetowych wydaje się być oczywistą ścieżką samodzielnego rozwoju swojego życia zawodowego.
W zależności od naszych potrzeb, nastawienia, upodobań itp. warto sięgać po autorów, których styl pisania, charakter ujmowania tematu nam się podobają i po prostu do nas przemawia. Nie ma potrzeby zmuszać się do czytania czegoś, co nam się zwyczajnie nie podoba. Wszak lektura ma nam sprawiać satysfakcję i przyjemność, a nie tylko dostarczać wiedzy.
Słowo pisane to nieoceniony sposób na rozpowszechnianie informacji. Pamięć ludzka jest ulotna, o czym często przekonujemy się aż za dobrze. Dzięki lekturze zyskujemy dostęp do informacji, do których możemy się praktycznie w każdej chwili odwołać i potraktować je jako swoisty pewnik, także w sytuacjach spornych czy przy wyjaśnianiu nieścisłości. Tego komfortu nie mamy w przypadku sięgania po informacje przekazane drogą ustną, które są uważane za mniej wiarygodne. Większe zaufanie do zanotowanych informacji kosztem tych powiedzianych i usłyszanych to efekt uboczny rewolucji Gutenberga.
Czytanie jest czynnością angażującą nasz mózg – można to tak w skrócie ująć, bez wchodzenia nadmiernie w medyczne szczegóły. „Muszę przemyśleć to co przeczytałem/przeczytałam” – często w ten sposób podsumowujemy lekturę (chyba, że była ona dla nas bardzo nieangażująca na poziomie intelektualnym, emocjonalnym, nie dostarczyła nam żadnych nowych informacji itp.). Dzięki czytaniu wpadniemy na nowe pomysły, kreatywne sposoby rozwiązania problemów, nowe ujęcia starego i dobrze znanego tematu. Opisany przez autora case study może stać się inspiracją do wykorzystania przez analogię pewnych rozwiązań w nowym kontekście. Osobną kwestię, choć wartą wspomnienia, stanowią teksty, które nie są inspiracją w sensie zawodowych, a przede wszystkim w zakresie samorozwoju. Z doświadczenia mogę napisać, że świetnie w tej kwestii sprawdzają się biografie znanych ludzi, których osiągnięcia lub ścieżka życia z jakiegoś powodu budzą nasz podziw czy po prostu zainteresowanie. Recepty na sukces od A do Z na skalę Billa Gatesa w takiej biografii raczej znajdziemy (zresztą wtedy cena takiej książki była inna), ale coś, co może pchnąć nasze myślenie o swojej działalności, zachęcić do odejścia z pracy na etacie i założenia własnej firmy, przemodelowania swojej oferty, wpłynięcia na sposób komunikowania się z klientami itp. Możliwości jest tu naprawdę sporo i warto je wykorzystać. Funkcję inspiracji może pełnić biografia nie tylko kogoś z naszej branży, do tego celu potrafią się też nadawać nieźle życiorysy artystów, którzy zazwyczaj w życiu nie mieli lekko.
Najszybciej newsy trafią do Internetu. Zmiany w stanie prawnym lub projekty, które mają szansę wejść w życie, branżowe nowinki, informacje o nowych technologiach, produktach – portale internetowe są miejscem, gdzie na nie trafimy. Tak jak w przypadku niebranżowych mediów internetowych, mamy zagwarantowaną szybkość dostarczania informacji. Poszerzanie swojej wiedzy poprzez lekturę branżowej prasy, książek i stron internetowych wydaje się być oczywistą ścieżką samodzielnego rozwoju swojego życia zawodowego.
W zależności od naszych potrzeb, nastawienia, upodobań itp. warto sięgać po autorów, których styl pisania, charakter ujmowania tematu nam się podobają i po prostu do nas przemawia. Nie ma potrzeby zmuszać się do czytania czegoś, co nam się zwyczajnie nie podoba. Wszak lektura ma nam sprawiać satysfakcję i przyjemność, a nie tylko dostarczać wiedzy.
Słowo pisane to nieoceniony sposób na rozpowszechnianie informacji. Pamięć ludzka jest ulotna, o czym często przekonujemy się aż za dobrze. Dzięki lekturze zyskujemy dostęp do informacji, do których możemy się praktycznie w każdej chwili odwołać i potraktować je jako swoisty pewnik, także w sytuacjach spornych czy przy wyjaśnianiu nieścisłości. Tego komfortu nie mamy w przypadku sięgania po informacje przekazane drogą ustną, które są uważane za mniej wiarygodne. Większe zaufanie do zanotowanych informacji kosztem tych powiedzianych i usłyszanych to efekt uboczny rewolucji Gutenberga.
Czytanie jest czynnością angażującą nasz mózg – można to tak w skrócie ująć, bez wchodzenia nadmiernie w medyczne szczegóły. „Muszę przemyśleć to co przeczytałem/przeczytałam” – często w ten sposób podsumowujemy lekturę (chyba, że była ona dla nas bardzo nieangażująca na poziomie intelektualnym, emocjonalnym, nie dostarczyła nam żadnych nowych informacji itp.). Dzięki czytaniu wpadniemy na nowe pomysły, kreatywne sposoby rozwiązania problemów, nowe ujęcia starego i dobrze znanego tematu. Opisany przez autora case study może stać się inspiracją do wykorzystania przez analogię pewnych rozwiązań w nowym kontekście. Osobną kwestię, choć wartą wspomnienia, stanowią teksty, które nie są inspiracją w sensie zawodowych, a przede wszystkim w zakresie samorozwoju. Z doświadczenia mogę napisać, że świetnie w tej kwestii sprawdzają się biografie znanych ludzi, których osiągnięcia lub ścieżka życia z jakiegoś powodu budzą nasz podziw czy po prostu zainteresowanie. Recepty na sukces od A do Z na skalę Billa Gatesa w takiej biografii raczej znajdziemy (zresztą wtedy cena takiej książki była inna), ale coś, co może pchnąć nasze myślenie o swojej działalności, zachęcić do odejścia z pracy na etacie i założenia własnej firmy, przemodelowania swojej oferty, wpłynięcia na sposób komunikowania się z klientami itp. Możliwości jest tu naprawdę sporo i warto je wykorzystać. Funkcję inspiracji może pełnić biografia nie tylko kogoś z naszej branży, do tego celu potrafią się też nadawać nieźle życiorysy artystów, którzy zazwyczaj w życiu nie mieli lekko.
Najnowsze komentarze